Po dłuższej przerwie...
Właśnie przejrzałam naszego bloga i okazało się, że ostatni wpis zrobiłam w sierpniu. A od tego czasu sporo się zmieniło. Zalaliśmy strop- zbrojenie weszło bardzo solidne, nie żałowaliśmy prętów i strzemion.
W ostatniej chwili umówiony miesiąc wcześniej cieśla powiadomił nas, że nie da rady zrobić nam dachu Ale na szczęście był na tyle w porządku, że nagrał nam swojego kolegę po fachu, który wziął od nas tylko 1500 zl więcej. A oto pierwsze słupy:
Na dzień dzisiejszy nasi fachowcy kładą już folię na dachu. Zamówiliśmy blachodachówkę z Balexu- kolor szary. Pierwotnie miał być czarny, ale jak nam zamontowali bramę garażową, to się okazało, że nie bardzo do siebie te kolory pasują. Musieliśmy zmienić też kolor okien, z bardzo ciemno brązowych na białe no i kolor drzwi wejściowych, też na białe. Wiem, że to dość brudzące się kolory, ale wolę myć te białe okna i drzwi raz w miesiącu, niż patrzeć na misz-masz kolorów. Jutro zrobię zdjęcia bramy i dachu w całej okazałości.